SPRAWDZILI, CZY DOMOWY TEST NA PRYSKANE OWOCE MA SENS. EFEKT POWALA NA KOLANA

Wraz z pojawieniem się sezonowych owoców, wśród konsumentów popularne stają się metody sprawdzania, czy produkty były pryskane. Rosnącym na popularności trendom czyszczenia i sprawdzania truskawek oraz czereśni, przyjrzał się Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (GIJHARS). Organ odpowiedzialny za bezpieczeństwo Polaków stawia sprawę jasno i nie pozostawia żadnych złudzeń. 

Eksperci, którzy swoimi poradami dzielą się w Internecie, twierdzą, że w domowych warunkach można w łatwy sposób sprawdzić, czy owoce były pryskane. Według nich truskawki lub inny przysmak wystarczy umieścić w misce, a następnie trzeba zalać je roztworem z wody i  octu. W kolejnym kroku owoce należy przełożyć do roztworu wody z sodą oczyszczoną. Jeżeli ciecz zmętnieje i zmieni kolor na żółto, to ma to, świadczyć o tym, że owoce były pryskane i mogą znajdować się w nich pestycydy.

Trzeba przyznać, że sposób, przynajmniej w teorii, jest genialny. Warto się jednak zastanowić, czy za pomocą dwóch roztworów przygotowanych w domowych warunkach, można wykryć skomplikowane związki chemiczne. Zwłaszcza że fachowcy w laboratoriach wykorzystują do tego celu specjalistyczne urządzenia. 

Z zapytaniem o zasadność tego testu do GIJHARS zwróciła się dziennikarka „Gazety.pl”. Odpowiedzi udzieliło kieleckie laboratorium Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Z uzyskanej informacji jasno wynika, że pewność co do stwierdzenia obecności pestycydów, można mieć tylko wtedy, kiedy test zostanie przeprowadzony w kontrolowanych, tj. laboratoryjnych warunkach, z wykorzystaniem specjalistycznych narzędzi.

Są to nowoczesne, bardzo czułe, selektywne i specyficzne techniki badawcze, które pozwalają na wykrywanie pozostałości środków ochrony roślin w pożywieniu – czytamy w odpowiedzi opublikowanej przez „Gazetę.pl”.

Eksperci podkreślają również, że pestycydy to złożona grupa substancji, która jest silnie zróżnicowana. Ich zdaniem tylko przeprowadzenie testu stosowanymi przez GIJHARS metodami, daje jednoznaczną odpowiedź, co do tego, czy w zakupionych truskawkach, czereśniach i innych owocach znajdują się pestycydy.

Laboratorium GIJHARS nie posiada jednej metody, która pozwoliłaby, np. w warunkach domowych, na wykrycie pozostałości pestycydów w owocach czy warzywach. Co więcej, biorąc pod uwagę wyżej przedstawione informacje, występowanie takiej metody/reakcji wydaje się wysoce wątpliwe – zaznacza GIJHARS. 

 

Dziennikarka „Gazety.pl” zapytała ekspertów o to, czy istnieje jakikolwiek sposób, aby poprzez umycie owoców, pozbyć się szkodliwych substancji. W sieci można znaleźć sposoby na ich mycie za pomocą octu lub sody oczyszczonej, ale nie rozwiązują one problemu w stu procentach. Dr Kamila Karniłowicz, która pracuje w Oddziale Laboratoryjnym Badań Pozostałości Pestycydów Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie, twierdzi, że nie ma jednej, uniwersalnej metody. 

Niektóre pestycydy są stosowane w trakcie wzrostu roślin i mają inny sposób wnikania w tkanki niż te, które podawana są po zbiorach, np. w celu zabezpieczenia przed grzybami. Tych różnic jest bardzo wiele,[…] każda substancja może reagować inaczej. Dodatkowo w praktyce środki ochrony roślin to często mieszaniny kilku substancji czynnych, co jeszcze bardziej komplikuje sprawę. To, że jedna z nich zostanie usunięta, np. przez kąpiel w roztworze kwasu octowego, nie oznacza, że pozostałe również zostaną skutecznie wyeliminowane tą samą metodą – mówi Karniłowicz.

Ekspertka, powołując się na swoje wieloletnie doświadczenie i wiedzę, radzi, aby starannie myć owoce przed ich spożyciem. Te, które mają miękką strukturę, powinny być myte w wodzie zimnej, a twarde w wodzie ciepłej. 

2025-07-05T15:30:20Z