Zgodnie z wyliczeniem Europejskiej Agencji Środowiska, efektem hałasu w Europie jest nawet 12 tys. przedwczesnych zgonów. Jak zwrócił uwagę w TOK FM prof. Dariusz Brzostek, o znalezienie cichych miejsc jest dziś coraz trudniej. A mieszkańcy coraz częściej mają dość. W Polsce już kolejne miasto domaga się uchwały antyhałasowej.
Kraków, wzorem Gdańska, domaga się uchwały antyhałasowej. Mieszkańcy centrum walczą o wprowadzenie zmian, które zakładają zakaz używania urządzeń nagłaśniających między godz. 22 a godz. 6. Projekt uchwały trafił już do urzędu miasta.
Jak mówił w TOK FM prof. Dariusz Brzostek, to problem nie tylko wielkich miast, jak np. Warszawa. Choć, jak przypomniał, w Polsce normy hałasu i tak są wyższe i wynoszą około 60 decybeli - w zależności od gęstości zaludnienia. Tymczasem WHO, czyli Światowa Organizacja Zdrowia, rekomenduje, by średnie natężenie hałasu w ciągu dnia nie przekraczało 45 decybeli.
- Nie oznacza to jednak, że polskie prawo marginalizuje problem hałasu w miastach. To normy w dużej mierze uznaniowe. Wiadomo, że trudno jest ustalić bardzo czytelną granicę, bo doświadczanie hałasu poza obiektywnymi, mierzalnym w decybelach wymiarami, ma także bardzo subiektywny wymiar. Jest odczuwane zależnie od kontekstu, przyzwyczajenia, nawyków i środowiska, w którym funkcjonujemy - mówił ekspert z Katedry Kulturoznawstwa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Poza tym, jak dodał, to przeważnie nierespektowane wyznaczniki, niezależnie od tego, czy mowa jest o polskich czy europejskich wzorcach. Ekspert zastrzegł też, że to też dość płynna kategoria, bo wiele zależy np. od kontekstu kulturowego.
- Jest taki znany przykład, który opowiada, że w społecznościach rozwijających się np. dźwięki związane z technologią, komunikacją, przemieszczaniem się i maszynami były postrzegane jako przyjemne, bo zwiastowały doświadczenie modernizacji. Z kolei w tych wysoko stechnologizowanych dźwięk przejeżdżonego samochodu już jest odbierany jako dyskomfort - dodał w rozmowie z Szymonem Kępką.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >
Europejska Agencja Środowiska wylicza, że 12 tys. przedwczesnych zgonów w Europie to efekt hałasu. Jednocześnie jest on również przyczyną 50 tys. nowych przypadków choroby niedokrwiennej serca. Do powszechnych konsekwencji wystawienia na hałas należy także czysto mechaniczne uszkodzenie słuchu.
- Inne konsekwencje odnotowywane już co najmniej od kilkudziesięciu lat to obniżenie komfortu i jakości życia, kłopoty z koncentracją, mniejsza zdolność do wypoczynku, rozdrażnienie, zachowania agresywne i pobudzenie nerwowe - wyliczył prof. Dariusz Brzostek.
Tyle, że jak od razu zastrzegł, mamy dużą tolerancję na hałas i często w hałasie czujemy się komfortowo. Głównie dlatego, jak tłumaczył, że możemy się zachowywać tak, jakbyśmy się nie zachowywali, kiedy jest cicho. Stąd np. kluby, restauracje i rozmaitego rodzaju miejsca publiczne wprowadzają "tapety dźwiękowe".
- Hałas przekraczający pewne natężenie nadal generuje doświadczenie, w którym mówimy: "OK, cokolwiek zrobię - czy będę krzyczał czy będę się zachowywał mniej kulturalnie - to i tak wszystko ujdzie". Dlatego jest on bardzo inkluzywnym, włączającym wszystkie możliwe praktyki i formy ekspresji doświadczeniem - podkreślił ekspert Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Gość Mikrofonu Radia TOK FM zwrócił uwagę na pewną zależność - im mniej bodźców generujących stały hałas w środowisku, w którym przebywamy, tym poszczególne "interwencje akustyczne" będą bardziej drażniące i bardziej wyraźnie słyszalne.
- I tak np., kiedy jesteśmy na łonie natury, na wsi czy w lesie i nagle pojawia się maszyna, piła mechaniczna czy samochód, to odczuwamy to o wiele bardziej. Stąd badania, które były robione w ostatnim czasie pokazują, że np. środowiska wiejskie wcale nie są dużo mniej zaszumione czy zanieczyszczone hałasem niż miasta - podkreślił.
Prof. Dariusz Brzostek przekonywał także, że o znalezienie miejsc cichych jest i będzie coraz trudniej. Tym bardziej, że nawet bardzo odosobnione regiony na świecie, odseparowane od stałych źródeł hałasu, w tym np. przemysłu i ciągów komunikacyjnych, pokazują wysoką aktywność różnych źródeł dźwięku. - To przeważnie samoloty - w takich środowiskach dźwięki przelatujących odrzutowców są bardzo wyraźnie wychwytywane - skwitował w TOK FM.
2025-01-11T18:10:53Z